#15 Specjalnie dla Was nasz team z portalu www.studiawanglii.pl przygotował kilka słów od Martyny Sobczyńskiej, absolwentki studiów licencjackich z jednej ze szkół wyższych w Łodzi i studentki studiów magisterskich MSc Biomedical Engineering na University of Bedfordshire.
Na samym początku zadałam Martynie nasze tradycyjne pytanie dlaczego studia w Anglii:
„Jak skończyłam studia licencjackie, byłam w takim miejscu, że nie wiedziałam co dalej ze sobą zrobić, najgorsze uczucie związane z samorozwojem to utknąć w martwym punkcie. Dlatego też zaczęłam się zastanawiać gdzie najlepiej nauczę się języka i zdobędę doświadczenie, odpowiedź była prosta – w Anglii. Bardzo szybko do Was trafiłam wpisując w wyszukiwarkę frazę „studia w Anglii” wyskoczyliście mi Wy, a dokładniej Wasza strona.
Byłam na dość trudnym etapie swojego życia i bardzo chciałam coś zmienić. Na początku pojawił się pomysł wyprowadzki do Londynu, (uwielbiam Londyn!) po to by zarobić i podszkolić język angielski. Ostatecznie wyszło zupełnie inaczej. Wylądowałam jako animator w Egipcie, bezpośrednio stamtąd przyleciałam tutaj na egzaminy.”
Kolejnym pytaniem jakie zadałam Martynie było to, jak ocenia system szkolnictwa wyższego w Polsce w porównaniu do tego obowiązującego w UK:
„Początek był bardzo trudny, wszystko jest zupełnie inne, ale nie ma co ukrywać jest 100 razy lepiej, dlaczego? Dlatego, że uczysz się dokładnie tego czego chcesz, nie masz przedmiotów, które Ci się nie przydadzą. Skupiasz się na tym co Cię interesuje. Trzeba pamiętać o tym, że 85% to jest wkład własny, musisz poświęcić masę czasu na naukę. Ja „mieszkałam” w bibliotece, w sumie nadal mieszkam, ale dzięki temu człowiek uczy się niesamowitej dyscypliny i to jaką zdobywa wiedzę jest nie do opisania. Dążysz do tego by poszerzać swoje horyzonty, czytam masę artykułów naukowych, jeżeli czegoś nie rozumiem to szukam w innych artykułach, zagłębiam się w tym. Jest to niesamowite, to nie jest tak jak w Polsce: zakuć, zdać, zapomnieć. Ta wiedza zostaje z Tobą na lata. Teraz mogę powiedzieć śmiało, że nie żałuję swojej decyzji, ale początek był bardzo trudny. Raz spakowałam swoje rzeczy i wróciłam na 5 tygodni do Polski. Natomiast to jaki widzę niezwykły progres w języku angielskim, to jest niecały rok, wszystko było dla mnie nowe. Pamiętam swój pierwszy assignment, który pisałam przez okres 1.5 msc. Studiując w Anglii przekraczasz swoje bariery, nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych. Bardzo się zmieniłam i to już na zawsze we mnie zostanie. Mój rekord to 19h w bibliotece, ale ta satysfakcja, gdy później uzyskujesz tak świetne oceny, to jest gratyfikacja za Twoją ciężką pracę. Nauczyłam się niezwykłej samodyscypliny, dojrzałam, wiem czego chce, do czego jestem zdolna, jedyne co mi zostaje to zdobywać swoje wyznaczone cele. Nie da się ukryć, że po takich studiach mam znacznie więcej perspektyw i to był jeden z powodów dlaczego zdecydowałam się na studia w Anglii. W tym momencie pracuję nad final project, bronię się we wrześniu, a ten rok upłynął błyskawicznie. Mój supervisor polecił mi, bym na początek na 2-3 msc zatrzymała się na uczelni by zdobyć doświadczenie. Ostatnio mam cudowny dzień, dostałam pochwałę za moje wynik, a moje zdolności pipetowania wzrosły diametralnie! Jestem dokładnie w tym punkcie, w którym chce być, wiem, że odnalazłam swoje miejsce. Uczę się cierpliwości, siły spokoju, bardzo łatwo jest popełnić błąd, który ma znaczenie w wynikach. Jeżeli idziesz na uczelnię z bananem na twarzy, wiesz, że spędzisz tam cały dzień, ale będziesz w laboratorium robiąc to co kochasz, to jest zasadnicza różnica w całym systemie szkolnictwa.”
Następnie zadałam Martynie pytanie czym chciałaby się zajmować:
„Docelowo chciałabym zajmować się Tissue Engineering – inżynieria tkankowa, jest to drukowanie organów, implantów w 3D, sprawdzanie ich pod względem toksyczności, czy połączą się z tkanką, czy mają odpowiednie właściwości by móc być wprowadzone do organizmu człowieka. Aktualnie skupiam się na tym by spełnić swoje marzenie i dokończyć studia.” Jeżeli chodzi o kwestie zakwaterowania: „Od samego początku szukałam pokoju, trafiłam do domu z Polakami ale doszłam do wniosku, że najlepiej w moim przypadku będzie mieszkanie z International Students, a głównym celem było codzienne praktykowanie języka angielskiego. Nie uczę się w ogóle w domu, znalazłam sposób doskonałej mobilizacji. Biblioteka, kawiarnia, uczelnia to są te miejsca gdzie spędzam czas edukując się. W domu tylko odpoczywam. Fajnie jest to odgraniczyć, miejsce do nauki i miejsce do odpoczynku, relaksu. Uczelnię mam około 18 minut piechotą, dworzec 5 minut, centrum 8 minut, Polski Sklep 5 minut. Tutaj w Luton jest masa polskich sklepów. To miasto jest świetną opcją, ponieważ znajduje się bardzo blisko Londynu, mamy tutaj lotnisko, UBEREM jadę na nie 6 minut, autobusem 10 minut, lokalizacja jest idealna.”
Następnie zapytałam Martyny jakie ma rady dla absolwentów studiów licencjackich w Polsce.
„Oj mam masę rad. Na pewno muszą być pewni w 100% i mieć świadomość tego, że to nie jest bułka z masłem. Jeżeli człowiek nie uczył się wcześniej przedmiotów w j. angielskim to początkowo jest trudno. Nie poddawajcie się, dążcie do swojego celu, pamiętajcie o tym co jest dla Was najważniejsze, dlaczego tu jesteście i po co to robicie. Powtórzę raz jeszcze, nie było łatwo ale naprawdę jest warto!”
Na zakończenie Martyna opowiedziała mi o swoim marzeniu:
„Od zawsze marzyłam o tym by pojechać do Azji. Na mojej uczelni jest program Go Global, płacisz 450 funtów, masz zapewnione wszystko, przeloty, hotele, zostaje Ci tylko wybrać destynację. Zaaplikowałam do Malezji, Singapuru i poleciałam! Singapur to było jedno z moich największych marzeń, nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. To właśnie uniwersytet pokazał mi, że to wszystko jest na wyciągnięcie ręki, jeżeli o czymś bardzo marzysz, musisz do tego dążyć! Możliwość zobaczenia Malezji i Singapuru było uczuciem nie do opisania. Są to najpiękniejsze miejsca jakie dotąd widziałam. Jeżeli chodzi o ludzi w Anglii. Jedna z moich koleżanek pochodzi z Maroko, ale całe życie mieszkała we Włoszech, kolejna pochodzi z Zimbabwe a jeszcze inna z Algierii. Każdy jest inny na swój sposób, ale są to niesamowite osoby. Oprócz tego, że zdobywa się doświadczenie, poznaje się niesamowitych ludzi! Jeżeli ktoś się nadal waha, nie ma co się zastanawiać. Tak, nie będzie łatwo, ale to jest czas na spełnianie Waszych marzeń, czas na Was!”
Martyna, miałyśmy okazję poznać się na początku Twojej akademickiej przygody na University of Bedfordshire w listopadzie zeszłego roku. To jaką drogę pokonałaś, jak wiele osiągnęłaś udowadnia wszystkim, że nie ma rzeczy niemożliwych! Życzymy Ci byś zawsze miała w sobie tą siłę by spełniać marzenia!
Sprawdź nasz blog po więcej ciekawych historii studentów>
#studentinspirationproject #student #polishstudent #polishgirl #polishboy #matura2019 #bookstagram #studygram #england #wales #studiazagranica #luton #universityofbedfordshire